RPG o Shaman King

zeke

(spoko nic sie nie stało a on i tak jeszcze jest bo tak łatwo nie można go zniszczyć)

Keitaro

*Keitaro pod swiatynia postawil Yasmin i wyjal Yari*

-Shimazu ... do Yari!

*Bron zaplnonela czarnym ogniem ... ktory dosc nieprzyjemnie wbijal sie w nozdrza*

-Zaraz ja mu pokaze ...

Yasmin

Yasmin wyiągneła katane i połaczyła ją z Hidekim. Broń zapłoneła białą aurą.
- Komu... - Zaśmiała się pod nosem.

Keitaro

*Chlopak z determinacja patrzyl na Yasmin i mruknal cos pod nosem*

-...wszystkim...

*Lapiac Yari obiema rekoma wbil sie do swiatyni szarza*

-Ashakell!

Yasmin

- He - Zaśmiała się dziewczyna kłądąc na ramionach broń - Jaki on nie cierpliwy.
Wolnym krokiem udała się za nim.

Keitaro

(I co teraz bedzie? Demon jest wytworem Zeeka ...)

-Ashakell ...

*Spogladnal wokol siebie widzac lezacego w kaluzy krwii Zeeka (tak napisal)*

-Jak ladnie ... swieze mieso dla Shimazu ... hehe

*Zasmial sie ironicznie*

Yasmin

Yasmin staneła obok Keitara. Jedną ręka zasłoniła sobie usta.
- Zeke... Jesteś okrutny - mrukneła do Keitara słyszac jego poprzednie słowa.

Keitaro

*Odwrocil sie*

-Mowilem ze mnie nie znasz ...

*Lekko kopnal Zeeka a ten wydal niski jek*

-Zyje ... to Cie pociesza?

*Odszedl na chwile od niego*

Yasmin

W Yasmin zagotowało się.
- O co ci chodzi - Staneła przed Keiatem trzymajac nadal w dłoni broń.

Keitaro

-Dobrze wiesz o co ...

*Chlopak stanal naprzeciw dziewczyny i wymachujac Yari nad Zeekiem*

-Mam do niego pare nieprzyjemnych spraw ... po pierwsze zabil mnie ... po drugie odsyla mnie w czasie walki ... po trzecie i co najwazniejsze probuje mi odbic Ciebie!

*Po ostatnim zdaniu chlopak z cala sila rozbil plytke podlogowa obok glowy Zeeka*

Yasmin

Yasmin zrobiła zdziwoną mine. Nie wiedziała, że znaczy tak wiele dla chłopaka.
- Ja... Hmm - Chciała coś powiedzieć, ale urwała. - Ja... Właśnie Ci Tego nie chciałam mowić. Gdy byłeś pod władzą demon... on... wyznał mi miłość.

Keitaro

*Keitaro nie mogl uwierzyc temu co slyszy*

-....

*Zagryzl zeby i scisnal swoja wlocczni z calych sil. Po chwili odwrocil sie*

-Zabijanie lezacych nie nalezy do mnie ...

*Podszedl i sprzedal lezacemu kopa z calych sil*

-Pamietaj ... jak wstaniesz to sie policzymy ...

*Chlopak zignorowal lezacego i poszedl glebiej w swiatynie*

Yasmin

- Keitaro ! - Zawołała za nim zdezorienotowana dziewczyna. Nie wiedziała czy ma zostać z Zeke'm czy pędzić za Keitarem. - Hideki... - Duch wyszedł z broni. - Pilnuj Zeke'a.
- Dobrze
Dziewczyna ruszyła za Keitarem.
- Upokój się - prosiła go.

zeke

jeśli chcesz mozemy policzyc sie tu i teraz-powiedział wstajac-duchu ognia wielka kontrola duchów-jego duch stróż miał nagle z 25 M ale zaraz znikł a zeke znów upadł ale sie podniósł-a wiec-powiedział cały obolały

Yasmin

Yasmin usłyszała słowa Zeke'a. Nie wiedziała jak Keitaro na to zareaguje ale na pewno nie chciała pozwolić na walkę.
- Zeke... Jak... sie czujesz ? Nie mozesz walczyć.