RPG o Shaman King

Yasmin

Demonica pod postacią Yasmin zajrzała do grobowca. Panowała w nim drętwa cisza. Cicho chichocząc przekroczyła próg i podbiegła do jakiejś szkatułki.

zeke

zeke siedział na gałeźi i obserwował ja-mówiłem ze bede cie miał na oku-powiedział

Yasmin

= Spadaj - Mrukneła biorąc do ręki szkatułke.

zeke

niestety-powiedział zeskakując z drzewa-nie moge-podszedł do niej

Yasmin

= A co ? Coś Ci w Tym przeszkadza ? -Spytała z ironicznym uśmieszkiem.

zeke

nie ale mam pytanie-powiedział-po co ci Yasmin i ta szkatuła-zapytał-i bądź tak miła i odpowiedz mi

Yasmin

= Po co mi ona ? Hm... To ciało jest sprawne - Spojrzała na ręce na których powinny być jeszcze otwarte rany. Zdjeła bandaże jednak ręce były w nienaruszonym stanie = Pozatym jest silna. Trzeba jej tylko... trochę pomoc. A to - Wskazała na szkatułe = Chodzi o zawartość.

zeke

a moze jednak moge ci pomóc-powiedział-poprzysiągłem sobie pomogac Yasmin więc...-powiedział-jestem na twe rozkazy-powiedział i ukłonił sie

Yasmin

- Nie ! - Odezwał się głos prawdziwej Yasmin - Co ty wyprawiasz ! Idź z Tąd !
Dziewczyna zamkneła oczy, a gdy znów je otworzyła były tak jak poprzednio. Puste i zimne.
= No już porozmawialiście Sobie - Odezwał się poprzedni , wypełniony ironią głos.

zeke

wiec co moge dla ciebie zrobić??-zapytał zeke

Yasmin

= Zastanowie się jeszcze nad Tym - "Yasmin" podeszła do Niego bliżej i słodko się uśmiechneła.

zeke

zeke popatrzył na nią-długo to potrwa?-zapytał uśmiechając sie

Yasmin

= Ty kochasz ją - Zaśmiała się cicho demonica.

zeke

nie boje sie do tego przyznać-powiedział

Yasmin

= Czyżby - Demonica usiadła na jakimś marmurowym wzniesieniu obok Zeke'a tak że teraz była z nim na równi.